czwartek, 26 marca 2009

Panzerfausty po raz trzeci


Po raz trzeci już dozbrajam swoich Grenadierów Ludowych. Mam wrażenie, że z każdym kolejnym lepieniem, moje Panzerfausty coraz bardziej upodabniają się do fallusów :) Ale mniejsza z tym...

Tym razem zdjęcie przed pomalowaniem, aby brać modelarsko-wargamerska mogła podejrzeć od podszewki technikę robienia tej śmiercionośnej broni. Co ciekawe - żołnierze pochodzą z tego samego zestawu, a jakże się różnią wzrostem, przy czym elementy uzbrojenia zachowują te same wymiary. Muszę przyznać, że Caesar Miniatures to jedna z moich ulubionych firm. Ich pozy są pełne życia, zaś szczegóły anatomiczne, wliczając w to wzrost - wprost zdumiewające. Materiał, z którego są wykonane figurki doskonale się poddaje obróbce i konwersji, natomiast po pomalowaniu sztywnieje. Jedynym mankamentem są niektóre powyginane elementy broni, które za nic nie chcą się układać w prawidłowy sposób, ale jak wiadomo, nie można mieć wszystkiego.

Zaczynam odczuwać lekkie znużenie malowaniem Niemców, aby zachować zdrowie psychiczne postanowiłem po skończeniu tej drużyny maznąć kilka figurek Wikingów. Niezbędne zakupy już dziś poczyniłem :)

2 komentarze:

rrober pisze...

O! Znowu pancerfausty - chyba otworzyłeś jakąś nielegalną fabryczkę w piwnicy :D
A może zrobisz taką wersję jak tutaj:
http://www.yelonky.fora.pl/ii-wojna-swiatowa,14/reczne-srodki-przeciwpancerne-w-dywizjach-niemieckich-44-45,669.html#7719

A tak serio to mam ten sam problem z figurkami Caesar-a - za nic nie mogę wyprostować krzywych karabinów itp. (chociaż z drugiej strony nie zdarzyło mi się jeszcze żeby podczas tych operacji odpadłami farba).

Ostatnio przymierzam się do piechoty niemieckiej w zimowych strojach maskujących i porónywałem figurki Caesara i Revella (bo chcę je wymieszać) - stanowczo porównanie wychodzi na korzyść tych pierwszych.

Z niecierpliwością oczekuję Wikingów (mam nadzieję, że w 20-tce - sam mam "kilku" do pomalowania - zresztą ostatnio malowanie okresów wcześniejszych niż 20 wiek idzie mi bardzo opornie - że tylko wspomnę o Litwinach, których już dawno pokrył kurz - chociaż zgodnie z ostatnim trendem na Yelonkach wziąłem się za planowanie wystawienia armii japońskiej z XVI wieku, na początek wybrałem klan Takedów - jak już coś uda mi się skończyć to pochwalę się na moim blogu).

Pozdrawiam,
rrober

q.b. pisze...

Allah Allah ! piękne przeróbki :-) tych panzerfaustów tyle u Ciebie w tych składach jak w grupach bojowników islamskich Al-Asad'a (w grze Call of Duty 4) :D :D :D

U mnie cisza - po tygodniu dosyć ciężkim w przeżycia sprezentowałem mojej mamie i wszystkim w domu trochę wesołego czasu (po stracie jednego z domowników - uśpiliśmy 11 letniego psa nieuleczalnie chorego na raka mózgu) w postaci 2 nowych członków familii:

http://www.blepers.pl/rottweiler/?p=galleryGalleryShow&iContentGallery=112&iPhoto=20

mają niecałe 1.5 miesiąca i są tak urocze jak małe szkraby - przytulanki :)